...czyli o moich pierwszych w życiu, SAMODZIELNIE wykonanych świątecznych PIERNICZKACH! :) Większość moich znajomych dobrze wie, że Beata i kuchnia to niezbyt dobre połączenie, dlatego też jestem z siebie dumna ;)
Korzystając z mega łatwego przepisu by IKEA (dziękuję, siostra!), stworzyłam mnóstwo pierniczków, których czas wykonania nie przekracza 30 minut (łącznie z czasem pieczenia!).
Przepis (na ok. 100 sztuk):
- 550g mąki tortowej lub poznańskiej (+ więcej do posypywania),
- 300g miodu (z miodem sztucznym pierniczki szybciej będą miękkie, niż po dodaniu miodu naturalnego),
- 100g cukru pudru,
- 120g masła,
- 1 jajko,
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej,
- ok. 40g-50g przyprawy do piernika (ja dałam ok. 2 łyżeczek),
- 2 łyżki kakao (opcjonalnie).
Rozpuszczone masło wymieszaj z pozostałymi składnikami i wyrabiaj, aż ciasto będzie jednolite. Podsypując mąką rozwałkuj ciasto na grubość ok. 2-3mm. Piecz ok. 8-10 minut w temperaturze 180˚C (UWAGA! W moim piekarniku elektrycznym czas pieczenia wyniósł ok. 15 min., z kolei u siostry - 10 min., więc trzeba kontrolować poziom wypieczenia - w zależności od mocy piekarnika!). Pierniczki bezpośrednio po upieczeniu są twarde, dopiero po kilku dniach stają się kruche. Pierniczki należy przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku, dzięki czemu zachowają świeżość na dłużej.
A oto, jak prezentują się gotowe już pyszności :)
Te tutaj zrobiłam specjalnie dla mojego mężczyzny i jego współpracowników z warsztatu nCars.
A tak prezentują się dzieła moje, mojej siostry i siostrzenicy :)
Najbardziej jednak jestem dumna z tych śliczności:
To chyba ostatnia notka przed Świętami, więc chciałam Wam wszystkim życzyć dużo radości, zdrowia i spełnienia wszystkich marzeń w ten Świąteczny Czas :)
P.S.: no i oczywiście udanego Sylwestra!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy komentarz, każda uwaga jest dla mnie cenna!